Drewno czy plastik?
Sebastian Steć
Od wielu już lat odpowiadam na pytanie klientów: „drewno” czy „plastik”? Mówiąc precyzyjniej, pytanie o to, jaki klarnet wybrać to jedno z częściej zadawanych pytań przez klientów.
Drewniany, czy może ten wykonany z „plastiku”? Tutaj trzeba jasno zaznaczyć, że ten „plastik” to tak naprawdę specjalne tworzywo sztuczne – materiał, którego skład firmy wytwarzające instrumenty dęte trzymają w tajemnicy. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta jak… klarnet ;). Nie od dziś wiadomo, że to materiał korpusu najbardziej wpływa na brzmienie instrumentu dętego.
Wiele lat zbieram również informacje na ten temat od użytkowników instrumentu, jakim jest klarnet właśnie – głównie od nauczycieli oraz ich uczniów. Warto w tym temacie trzymać rękę na pulsie, gdyż producenci potrafią zaskoczyć. Najlepszym przykładem jest klarnet BACUN Alpha – instrument z tak zwanego „plastiku”, który brzmieniem nie ustępuje klarnetom drewnianym, posiada dopracowaną mechanikę, a podzespoły reprezentują bardzo wysoki poziom. Instrument świetnie się prezentuje
i doskonale brzmi. Drobny minus to cena: 2700 zł to nie mało jak za instrument z tworzywa sztucznego.
Wzorcowe brzmienie klarnetu, czyli dźwięk, który słyszymy w orkiestrze symfonicznej to dźwięk klarnetu drewnianego. Przez wiele lat różne rodzaje drewna były wykorzystywane do jego budowy, obecnie najpopularniejszym jest Grenadilla. Nowy instrument drewniany można kupić na wyprzedażach już za około 3000 zł. Osobiście polecam model EASTMAN® ECL-617, już za 2790 zł. Nowa YAMAHA® YCL-450 to koszt 4300 zł. Widać jasno, że za walory dźwiękowe niestety trzeba zapłacić więcej. Na szczęście wynaleziono klarnety z tworzywa sztucznego. Niewątpliwym plusem jest niższy koszt produkcji takiego instrumentu, co sprawia, że jest on bardziej przystępny. Ceny klarnetów z korpusem z ABS zaczynają się już od 600 zł. Wydawać by się mogło, że dźwięk takiego instrumentu będzie znacznie gorszy, mniej pełny i „plastikowy”. W znacznej większości tak jest, tzn. rzadko się zdarza, żeby klarnet z tworzywa sztucznego brzmiał jak klarnet drewniany, ale są wyjątki. Wspomniałem wyżej o modelu Alpha firmy BACUN. Warto również zdać sobie sprawę z faktu, iż muzyk, który zaczyna swoją przygodę z instrumentem będzie brzmiał tak samo na „drewnie” jak i na ABSie. Więc moim zdaniem, nie ma sensu inwestować zbyt wiele w instrument drewniany dla ucznia czy dla muzyka dla orkiestry dętej. Niewątpliwą zaletą instrumentów o korpusie z tworzywa sztucznego jest również łatwość w utrzymaniu go w dobrej kondycji i łatwa pielęgnacja. Wiadomym jest, że klarnet drewniany może „rozeschnąć się”, więc trzeba dbać o niego ze szczególną uwagą, a taki klarnet „plastikowy” – wystarczy osuszyć, przetrzeć szmatką i schować do futerału. Wydawałoby się, że instrument z tworzywa musi kosztować majątek, aby brzmiał podobnie do instrumentu drewnianego. Na szczęście tak nie musi być. Dobrym przykładem jest klarnet TUYAMA® TCL-500 – instrument za 790 zł, który w 100% polecam, nie tylko do nauki, ale również do każdej orkiestry dętej oraz jako drugi instrument każdemu zawodowcowi.
Muzyk, który ma wyrobione zadęcie oraz technikę na wyższym poziomie będzie potrafił wykorzystać walory instrumentu z Grenadilli, więc warto, aby zastanowił się nad wyborem klarnetu drewnianego lub … kompozytowego. Już na początku napisałem, że producenci nie śpią i cały czas ulepszają swoje produkty. Kompozyt, czyli mieszanka tworzywa sztucznego ze sproszkowanym drewnem to nowy materiał, który brzmieniem nie ustępuje już Grenadilli, a jeżeli chodzi o koszt wykonania pozostaje na niższym poziomie. Warto więc przemyśleć wybór takiego instrumentu – jedyny model na polskim rynku oferuje firma EASTMAN® ECL-551.